Powyższy cytat daje do myślenia, prawda...? Znalazłam go przypadkiem, lecz niezwykle głęboko zapadł mi w pamięć... Chociaż przylgnęła do nas łatka „słaba płeć” to chyba najwyższa pora to określenie dodać do wyznaczników minionej epoki.
O kobietach mówi się wiele i przedstawia się je w różnym świetle – mniej lub bardziej korzystnym.

Wszyscy znamy historie o blondynkach, babach za kierownicą oraz to, że do kobiety trzeba dzwonić dwa razy – pierwszy raz by odnalazła telefon w torebce, a drugi – by odebrała. I wreszcie, jak rzekł J.P. Sartre: „Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie”... Takich przykładów można mnożyć w nieskończoność. Takie są kobiety. Tak, takie właśnie jesteśmy. Ale jest też druga strona medalu...
Rola kobiety i jej miejsce w społeczeństwie bardzo uległy zmianie, aczkolwiek pewne aspekty pozostały trwałe i nienaruszone mimo reform, nowoczesności i zewnętrznej krytyki. Pramatka Ewa, stworzona została jako dopełnienie człowieczeństwa  Adama, równa jemu pod względem godności. Odtąd podziała ról był jasno określony: kobieta opiekowała się domowym ogniskiem, była rodzicielką i dbała o odpowiednie wychowanie potomstwa; mężczyzna miał za zadanie zapewnienie bytu i bezpieczeństwa rodzinie.
Jak dziś postrzega się kobietę? Synonim wiernej żony i matki, istota delikatna, wymagająca zapewnienia jej bezpieczeństwa? A może niezależna, wykształcona, podbijająca świat, kreatywna i odważnie realizująca swoje marzenia singielka? Kobieta zmienną jest – to fakt, ale zawsze pozostanie, na równi z mężczyzną. Najdoskonalsze dzieło Boga, Jego najukochańsza córka, mimo iż ona sama o tym czasami zapomina.
Czarne karty w historii humanizmu przypominają o czasach niewolnictwa. Nadal istnieją miejsca na świecie, gdzie kobieta jest „podczłowiekiem”; nowonarodzone dziewczynki są okaleczane lub zabijane za swoją płeć. A jeśli już uda się im przeżyć, to zawsze mogą być korzystnie przehandlowane, jako „żywy towar”. Do tego dochodzi jeszcze przemoc domowa, molestowanie, przedmiotowe traktowanie... Oczywiście patologię społeczną, która coraz częściej przestaje być tematem tabu i „nie moją sprawą”, piętnuje się jak tylko jest to możliwe. Kobieta ma być priorytetem a nie ujmą dla rodziny; niech będzie dumą i kwintesencją piękności życia!
Dziś Kościół jawnie staje w obronie godności Kobiet, mimo iż krzyki feministek i liberałów zarzucają chrześcijaństwu dyskryminację kobiet, traktowanie ich podrzędnie i niczym „zwierzęta do rodzenia”... Walka o uprawnienie, ideologia gender – najbardziej radykalne odsłony reform społecznych, które ingerują w godność kobiety – od tego właśnie wzbrania się Kościół, gdyż wie, że wszelkie zmiany, wprowadzające haos w doskonały Boży plan wobec Człowieka, niszczy dobrą, wzajemną komunikację.
Pismo Święte przywołuje imiona wielu Świętych Kobiet, kobiet wiernych, mądrych i często odważnych. I chociaż były poddane swym ojcom, braciom i mężom, w niczym nie umniejszało to ich godności. I nie da się ukryć, że bez tych Świętych Kobiet nie byłoby Świętych Mężów tego świata...
Wracając do początku – czy kobieta to rzeczywiście „słaba płeć”? W styczniu 2017r., dom badawczy IPSOS przeprowadził ankietę wśród Polaków na temat współczesnych kobiet – jakie są. Wyniki badania przedstawiały się następująco: 26% respondentów określiło kobiety jako niezależne, 24% - wykształcone, 21% - zadbane, 21% - zabiegane; co ciekawe, kobiety mianem delikatnej i wiernej określiło odpowiednio 4 i 5% zapytanych. Pozostając w kręgu statystyk, nieco ponad połowa opinii badawczej stwierdziła, iż najważniejsza jest dla kobiet kariera (53%) i rodzina (40%). Jakie wnioski? Współczesna kobieta charakteryzuje się silnym charakterem, świadomością swoich zalet i wad, ambicjami, chęcią realizacji swoich planów nie rezygnując przy tym z dbania o rozwój i bezpieczeństwo swojej rodziny. Dama, księżniczka, lwica i siłaczka w jednym ciele. Kucharka, fryzjerka, księgowa, dozorca na nocną zmianę, pracownik fabryki, dziennikarka, podróżniczka, naukowiec, kierowca autobusu, ratownik medyczny, polityk – dzisiejsza kobieta, odnajdująca się w każdym miejscu i czasie. Ile określeń, tyle różnych życiowych historii, czasami trudnych, czasami niezrozumiałych ale zawsze o kobietach – tych samych, choć już nie takich samych jak dawniej...
Wkrótce Dzień Kobiet. Z pewnością będą życzenia, kwiaty. Przez ten jeden dzień bądźmy ważne i świadome tego, kim jesteśmy. Chociaż z tą świadomością to różnie bywa. Kobiecość to nie tylko przyczynek do świętowania tego  dnia! Przykład: blogerka, Klaudia Halz, dwa lata temu zainicjowała projekt „365 DNI W SPÓDNICY”. Wyzwanie podjęło ponad 5 tys. Polek. Opiniują to jako formę celebracji swojego piękna, kobiecości, wydobycie tak trudno definiowanej eteryczności i tajemniczości.
Kobiecość trzeba w sobie odkryć na nowo, poszukać inspiracji do działania. Znany portal społecznościowy oferuje mnóstwo odnośników do stron „dbających” o nasze codzienne, dobre duchowe samopoczucie, bezwzględnie dowartościowujące, tj. m.in. „Cudowna”, „Kobieta nieziemskich obyczajów” czy „Być kobietą urzekającą”. Inspiracje czerpane z życia, ze spotkań, z rozmów.
Kobiecość to dar ale i tajemnica, tylko i wyłącznie nam znana. Jak to mawiają mężczyźni: „Nie próbuj zrozumieć kobiety – po prostu ją kochaj!”.
Pamiętajmy, że prawdziwą troską i miłością obdarza nas dobry Bóg. W książce C. Cloninger - „E-mail od Pana Boga do Kobiet” - autorka zawarła codzienne, krótkie wiadomości, poprzedzone cytatem z Pisma Świetego, opatrzone podtytułami, tj. UCZ SIĘ NIEBA, ZAUFAJ MOJEMU DUCHOWI, NIE MARTW SIĘ! TRWAJ NA MODLITWIE czy MÓW ŁAGODNIE, JĘZYKIEM MIŁOŚCI. Jest to tzw. kieszonkowy format życiowych lekcji Bożego wyznacznika kobiecości. Piękne i wzruszające lekarstwo dla duszy.
Niech wzorem dla nas będzie Maryja oraz wszystkie Święte Boże – matki, żony, wdowy, dziewice i męczennice, które swoim życiem dały przykład zarówno kobiecej siły, wytrwałości, niezłomności w dążeniu do celu, jak i delikatności, pokory, cichości i miłości, doświadczenia radości macieżyństwa i troski o dom rodzinny, przyjaciół – duchowego piękna.
A jeśli jeszcze kiedyś usłyszymy kwestię „słabej płci” - tylko uśmiech będzie naszą największą obroną. Mężczyźni i tak mają swoje zdanie, ale zawsze, zamiast goździka, mogą nam zanucić: „Bądź moim natchnieniem, że świat zmienię przeświadczeniem, pięknym bądź, bo skąd mam je wziąć?”…
M. Krzemień

Używamy plików cookies, aby serwis działał lepiej. Dowiedz się więcej, jak zarządzać plikami cookies.