Kolejny, wyczekiwany raz, służba liturgiczna udała się na tor kartingowy, aby obudzić w sobie ducha rywalizacji, poczuć się jak rajdowcy, a co najważniejsze, spędzić ze sobą więcej czasu.
Jak zawsze miła i profesjonalna obsługa, zawrotna prędkość spalinowych bestii i zaciekła konkurencja, uczyniły to spotkanie niezapomnianym. Teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko porównywać czasy, analizować błędy i przygotowywać się do następnych zawodów.